triskaidekafobia maturalna
Na wiosnę roku 1995 cudnie oraz okładkowo połączono lęki - trzynastkę i... maturę.
Ciekawe jest zaglądnięcie do środka numeru.
Redakcja prosi o listy; proponuje się do wyboru trzy poziomy matury z matematyki; pojawia się konieczność obliczenia kątów, których wstawy tworzą stosunek 3:2; rozważa się 240 litrów wina, no i trzeba pomyśleć o apotemach.
Trochę zapachniało czasami Wyspiańskiego albo latami dwudziestymi zeszłego wieku. Dla młodych nauczycieli mamy więc coś historycznie nowszego (oksymoron?): przypomnienie o tym, że ongiś prace się recenzowało.
Ech, łza się w oku kręci.
Komentarze
Prześlij komentarz